- „Mistrz Lekkiego Pióra 2024/2025” - fragmenty najlepszych listów
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2023/2024” – fragmenty najlepszych rozprawek na temat: „Najlepszych ludzi uformowało naprawianie własnych błędów” – William Szekspir (zadanie piąte)
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2023/2024” – fragmenty najlepszych rozprawek na temat: „Dobro jest jak magnes – przyciąga dobrych ludzi” – John Wooden (zadanie czwarte)
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2023/2024” – fragmenty najlepszych listów do bohatera literackiego (zadanie trzecie)
- Lektura na przerwę wielkanocną
- Książka na walentynki
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2023/2024 – fragmenty najlepszych opowiadań inspirowanych obrazem „Babel 2” Jerzego Dudy-Gracza (zadanie 2.)
- Książka na święta …
- Mistrz Lekkiego Pióra 2023/2024 – fragmenty najlepszych listów do autora książki (zadanie 1.)
- „Szóstoklasista Prymus Polonista 2022/2023” – fragmenty najciekawszych listów promujących wybraną lekturę (szóste zadanie)
- Nietuzinkowe opowiadania z „nie” klasy IV„a”
- Aurelia poleca… ENCANTO
- „Szóstoklasista Prymus Polonista 2022/2023” – fragmenty najlepszych prac (drugie zadanie – opowiadanie z opisem przeżyć wewnętrznych)
- Układamy zabawne dyktando z wyrazami z ó i u – klasa IV „a”
- List Przyrody do współczesnego człowieka
- Codzienna dbałość o szkołę
- „Szóstoklasista Prymus Polonista 2022/2023” - wyniki po pierwszym zadaniu
- „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” – wyniki rocznego konkursu
- „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” – podsumowanie szóstego zadania
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2021/2022” - podsumowanie rocznego konkursu
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2021/2022” – fragmenty rozprawek (piąte zadanie)
- „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” - podsumowanie piątego zadania
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2021/2022” – czwarte zadanie
- „Co się działo dalej z najdroższym bananem świata?” – fragmenty najlepszych opowiadań
- „Co się działo dalej z najdroższym bananem świata?” – podsumowanie konkursu czytelniczo-literackiego dla klas V i VI
- Opowiadanie Patrycji Niewiadomskiej wyróżnione w międzyszkolnym konkursie literackim
- Judyta Gabiec poleca Zwiadowców część II
- „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” - podsumowanie czwartego zadania
- Legendy o Stradance
- Rozprawki Julii i Marcela
- „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” - trzecie zadanie konkursowe - podsumowanie
- „Mistrz Lekkiego Pióra 2021/2022” – trzecie zadanie konkursowe
- Szkolny Konkurs Polonistyczny „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” - drugie zadanie
- Mistrz Lekkiego Pióra - pierwsze zadanie konkursowe 2021/22 - klasa 8
- Mistrz Lekkiego Pióra - drugie zadanie konkursowe 2021/22- klasa 8
- Rozprawka Emilii Daczkowskiej
- Szkolny Konkurs Polonistyczny „Piątoklasista Prymus Polonista 2021/2022” - pierwsze zadanie
- Rozprawka Julii Ciszewskiej
- Recenzja Zwiadowcy Judyty Gabiec
Najlepsze prace – list na podstawie „Latarnika” Henryka Sienkiewicza
Aniela Podborowska (14/18 p.)
Paryż, 01.09.1880r.
Drogi Czytelniku!
Jeżeli trzymasz ten list i zastanawiasz się, co się stało, kto go napisał, już spieszę z odpowiedzią. Nazywam się Skawiński, chciałbym podzielić się swoją historią oraz udzielić rady na przyszłość, bo być może znajdujesz się w takiej samej sytuacji jak ja kiedyś i potrzebujesz pomocy.
Ale zacznijmy od początku. Przez większość mojego życia tułałem się po całym świecie. Gdy tylko znalazłem sobie zajęcie, zawsze coś nie wychodziło, jakby jakiś pech czyhał na mnie. Uczestniczyłem w wojnach, szukałem diamentów oraz złota, próbowałem pracy w firmie oraz jako farmer, lecz nigdy nie było to odpowiednie dla mnie. Pomimo niepowodzeń zawsze starałem się o tym nie myśleć, a przede wszystkim nie poddawałem się.
Pewnego dnia, gdy szedłem ulicą, wracając z kościoła, moim oczom ukazało się ogłoszenie, na którym napisane było, że potrzebna jest osoba chętna do pracy w latarni. Moje serce nagle zaczęło bić szybciej, poczułem, że muszę spróbować. Już tego samego dnia poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną. Na miejscu czekał na mnie konsul Falconbridge. Rozmowa toczyła się bardzo przyjemnie, po chwili namysłu mężczyzna zgodził się. Następnego dnia miałem już zacząć pracę, nie było to najłatwiejsze zadanie, lecz wiedziałem, że dam radę. Myślę, że nie skłamię, jeżeli powiem, że był to najszczęśliwszy dzień mojego życia.
Od początku czułem się jak ryba w wodzie, miałem dużo czasu dla siebie, mogłem spokojnie wszystko przemyśleć. Było to zdecydowanie idealna praca dla mnie. Chodziłem do kościoła, czytałem gazety, nawet zaprzyjaźniłem się z mewami. Latarnia stała się dla mnie domem, oazą spokoju i dała poczucie bezpieczeństwa. Po pewnym czasie wszystko zaczęło być jednością, dzień nie różnił się od nocy.
Ten spokój przerwał mi Johns, który jak co ranek przywoził jedzenie łódką. Tym razem znajdowało się coś jeszcze, polska książka Adama Mickiewicza ,,Pan Tadeusz”. Poczułem się błogo, jakbym powrócił do ojczyzny. Blady jak ściana upadłem na piasek i rozmarzyłem się. Z powodu mojego niedopatrzenia zapomniałem o włączeniu latarni, na skutek czego jeden statek zatonął, lecz nikt nie był ranny. Takim sposobem straciłem pracę, a do końca swoich chwil została mi tułaczka,
Chciałbym Ci powiedzieć, że pomimo upadków zawsze dawaj z siebie wszystko i nigdy się nie poddawaj. Nie zawsze będzie idealnie, ale nie warto robić czegoś na siłę i należy słuchać głosu serca.
Z poważaniem
Skawiński
Patrycja Niewiadomska (13/18 p.)
Kanada, 26.06.1884r.
Drogi Czytelniku!
Piszę ten list, aby zostawić po sobie ślad i dać Ci dobrą radę, którą kieruję się w życiu.
Nazywam się Skawiński, mam siedemdziesiąt lat. Przez długi czas tułałem się po różnych miejscach, z powodu podeszłego wieku byłem już zmęczony koczowniczym trybem życia i pragnąłem znaleźć spokojne, zaciszne dla mnie miejsce, w którym mógłbym odpocząć. Dotarłem do Aspinwall, do latarni, w której szukano osoby chętnej do pracy. Z powodu sędziwego wieku niechętnie chciano mnie tam zatrudnić, jednak udało się. Objąłem posadę latarnika, cieszyłem się niezmiernie. Moim jedynym zadaniem było zapalanie światła na noc w wieży. Dni mijały nieubłaganie, codziennie dostarczano mi żywność i świeżą wodę. Jedynym dniem, w którym opuszczałem mój raj, była niedziela. Uczestniczyłem wtedy we mszy w kościele, a później wybierałem się do kiosku po gazetę. Latarnia stała się dla mnie wszystkim, po pewnym czasie nie opuszczałem jej nawet w niedzielę. Czułem, że odnalazłem swoje miejsce i pragnąłem tam zostać aż do śmierci, jednak pewnego dnia wydarzyło się coś, co zmieniło wszystko. Zszedłem jak co dzień rano po prowiant, okazało się, że otrzymałem także paczkę. Otworzyłem ją i nie wierzyłem własnym oczom. Delikatnie wyciągnąłem z koperty książkę, po otwarciu na stronie tytułowej ukazał mi się napis: <<Adam Mickiewicz: „Pan Tadeusz”>>. Wydawało mi się, że śnię. Nie mogłem uwierzyć, że polska książka znajduje się w moich rękach. Zacząłem czytać „Inwokację”, czułem się jak w siódmym niebie. Cały pokarm oddałem ptakom, moje szczęście nie znało granic. Wkrótce po tym zasnąłem. Zapomniawszy o zapaleniu światła w latarni, śniłem o swojej ojczyźnie. Z nastaniem świtu obudził mnie Johns, który oznajmił mi, że z powodu mojej nieuwagi w nocy rozbił się statek. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wypadek był przyczyną zwolnienia mnie z posady latarnika. Nie zmartwiłem się utratą pracy, cieszyłem się, że nikomu nic się nie stało.
Zabrałem książkę i wyruszyłem w dalszą tułaczkę, szukając po raz kolejny swojego miejsca na ziemi.
Drogi Czytelniku, moją radą dla Ciebie jest to, żebyś się nigdy nie poddawał i dążył do realizacji swoich celów, nawet gdy życie rzuca Ci kłody pod nogi.
Z poważaniem
Skawiński
Emilia Daczkowska (13/18 p.)
Kanada, 05.04.1879 r.
Drogi Czytelniku!
Jeżeli znalazłeś ten list. Nie stało się to przypadkowo. Możliwe, że jesteś w trudnej sytuacji lub nie możesz uporać się z jakąś myślą i właśnie dlatego los trafił na Ciebie.
Nazywam się Skawiński, skończyłem już ponad siedemdziesiąt lat i przeszedłem niemałą drogę, aby dojść do tego miejsca, w którym jestem. Myślę, że moje słowa zmienią coś w Twoim życiu oraz uzmysłowią Ci, że da się pokonać każdą przeszkodę.
Od kiedy wyemigrowałem z Polski, prowadzę koczowniczy tryb życia. Próbowałem wielu zawodów, zajęć.
[…] chciałem się ustatkować i prowadzić spokojne życie. Natrafiłem więc na ofertę pracy w charakterze latarnika.[…] Wyrzucono mnie z pracy i załamałem się, bo musiałem wrócić do tułaczki.
Chcę, aby ten list uświadomił Ci, że każda decyzja musi być przemyślan, ale nie możesz się poddawać i niczego żałować. Uczymy się na błędach. Rób to, co kochasz i szukaj swojego miejsca na ziemi.
Powodzenia
Skawiński
Igor Mnich (12/18 p.)
Zacznijmy od tego, że […] mój pech nie mógł przestać się objawiać. Brałem udział w wojnach i walkach, na przykład w powstaniu listopadowym. Często pomagałem ludziom, gdyż według mnie ważne jest to, aby wspierać tych, którzy znajdują się w potrzebie. Czuję, że staje się to czasami ważniejsze od pomocy sobie samemu, sprawia mi to niesamowitą radość.
[…] Rozmawiałem z pewnym człowiekiem, nazywał się Falconbridge. Po moich opowieściach stwierdził, że jestem uczciwym człowiekiem, przezornym i pracowitym, więc wynajął mnie.
Kamień spadł mi z serca. Byłem bardzo szczęśliwy, nareszcie miejsce, gdzie mogłem osiąść i rozmyślać, Anie podróżować. Czułem się jak ryba w wodzie. Nie myliłem się, jako latarnik pracowałem już dość długo. Czułem się niesamowicie, rozmyślałem, obserwowałem przyrodę, słuchałem śpiewu ptaków, w niedzielę chodziłem na mszę. Potem jednak trochę zdziczałem.
[…] Mój list ma na celu pokazać Ci, Czytelniku, że bardzo łatwo można stracić coś, co się lubi oraz że marzenie również może nas zgubić.
Z poważaniem
Skawiński
Marcel Siekierko (12/18 p.)
Nowy York, 02.04.1882 r.
Drogi Czytelniku!
Piszę do Ciebie, ponieważ zależy mi na tym, abyś w czasie swojego życia nie popełnił błędów, które ja, Skawiński, popełniłem.
[…] służyłem w wojsku. Otrzymałem trzy honorowe odznaczenia w postaci medali i krzyży. Po wielu latach spędzonych na służbie postanowiłem odejść z wojska, chciałem zaznać spokoju. Bardzo dużo podróżowałem i pracowałem. […] Momentami nie potrafiłem odnaleźć się w tym świecie, czułem, jakby wiatr wiał mi prosto w oczy. Były chwile wzlotów i upadków. Podczas wzlotów czułem się jak w siódmym niebie, żyłem pełnią życia. Niestety większość tych rzeczy robiłem poza granicami mojej ojczyzny, którą tak bardzo kochałem, ale nie miałem wyboru. […] W latarni odnalazłem spokój. […] Aż nadszedł dzień, w którym otrzymałem paczkę polskich książek. […] Podczas czytania go [„Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza] miałem głowę w chmurach i nie czułem, jak upływał czas.
[…] Życzę Ci, abyś Ty chociaż takie [miejsce] znalazł i spełniał się w swoim życiu, bo po to ono jest, abyś czerpał z niego jak najwięcej.
Z poważaniem
Skawiński